Forum rpg o wielkim turnieju sztuk walki
Wolf spojrzał na dziewczynę z mieszanką zdziwienia i irytacji . Chłopak wstał i spytał :
No cóż ... powiem tylko że nieźle się wkopałaś , jeśli nie jesteś 100 % pewna że jesteś w stanie sprostać każdej sztuce walki . Do tego turnieju trafiają najlepsi z najlepszych w swoich stylach .
Offline
-Akurat tak się składa że jestem najlepsza z uczennic.3 kyuu do czegoś zobowiązuje, ale lubię nowe wyzwania.Nawet jeżeli mogę stracić życie!
uśmiechnęła się jeszcze szerzej.Starała się zawsze uśmiechać, to polepszało nastrój , osób które z nią przebywały.
Offline
Sendoh odetchnął , spojrzał na korony drzew i uśmiechnął się lekko mówiąc dość cicho :
No cóż ... możliwe że podczas turnieju się potkamy . Tylko nie licz na taryfę ulgową
Offline
-Nigdy na to nie liczę
powiedziała jakby zmienionym tonem.Puściła się pnia drzewa i patrzyła się w dal, na budynki Nowego Jorku.Zeskoczyła z gałęzi, efektonie lądując na rękach.Chwilę później zrobiła mostek, i stanęła na nogach.Ćwiczyła i Aikido i gimnastykę, więc mogła sobie na to pozwolić.Nie to , że się przechwala czy coś, ale czasami ma różne odpały, typowe dla japońskiej nastolatki.
Offline
-Chiya. Ja właśnie z MAC znam Edka.
Uśmiechnął się wyrzucając papierek po batonie. Takedown chciał efektownie wskoczyć na drzewo poprzez wypicie się z oparcia ławki i wskoczenia na gałaś niestety...Lekko mówiąc wywalil się na plecy
-Jutro zabije tego kolesia od fitnessu.
Powiedział z uczuciem bólu.
Offline
-Dobra,już dobra, uspokój się.
uśmiechnęła się do Takedowna, pomagając mu wstać.
-Kilka ćwiczeń rozciągających i troszkę breakdance'u i będzie ok!
Offline
-To poza walkami, pozostaje ci gra w kosza, lub siatę.
przyjrzała mu się nieco uważniej.Rzeczywiście, był wyższy od niej co najmniej o głowę.
-Num, wysoki jesteś ...
Offline
-Matka siatkarka, ojciec też wysoki...
Spojrzał na Wolfa zamyślił się. Widział jakie ma beztroskie życie. Siedzi sobie na drzewie i zajada jabłko. Takedown od dziecka był pilnowany i uczony wszystkie bardzo skrupulatnie. O takim życiu puki co mógł tylko pomażyć.
Offline
Sendoh nagle wynurzył się z ciemności za Takedownem i rąbnął go otwartą ręką w tył głowy . Chłopak uśmiechnął się i powiedział żartobliwym tonem :
Uważaj , bo jeszcze się zabijesz zanim zdążymy ze sobą powalczyć
Offline
-Dobra, muszę iść.
oznajmiła po chwili.
-Jak będziecie chcieli to mnie znajdziecie.
i pobiegła przed siebie
<zt>
Offline
Wolf stał jeszcze przez chwilę wsłuchując się w słodką ciszę , po czym sam poszedł tam gdzie prowadził go instynkt
( z tematu )
Offline