Forum rpg o wielkim turnieju sztuk walki
Takedown przekonał się na wałasnej skórze że Siódma Aleja to odludzie. Ludzie krzyczeli tu na niego potwór itp. Spotkając Chiye uswiadomił sobie ze od czasów podstawówki nie miał takich przyjaciół. Miał bowiem takich z ringu ale to było co innego. Zapukał więc do drzwi do których wcześniej weszła Chiya.
Offline
Ta , odrywając się od tańczenia, spojrzała w stronę drzwi.Pobiegła również tanecznym krokiem, otworzyła drzwi.
- Dada-sama?
spytała nie patrząc na niego.W jej rodzinie rodzice byli niemal czczeni i bez ich pozwolenia nie można było na nich spojrzeć.Poznała inną sylwetkę niż jej ojca.
-Takedown-kun?Wchodź.
uśmiechnęła się do niego i poprowadziła do swojego pokoju.
-Herbate, kawę, soczku ?
Offline
Pobiegła do kuchni wciąż skacząc w rytm muzyki.Z boku mogło to wyglądać troszkę śmiesznie, ale nie było nikogo , kto by to mógł z boku oglądać.Uśmiechnięta nuciła piosenkę czasem śpiewając z Takeru.Nalała dwie szklanki soku pomarańczowego, jedną podała mężczyźnie , drugą sama wypiła.Z głośników rozległy się dźwięki piosenki Vi-Vi-Vi.
Offline
Takedown przez chwile nie bardzo wiedział czy jest w domu u koleżanki czy w domu wariatów.
-Dzięki.
Powiedział kiedy dostał sok. Piosenka, albo raczej jeżyk w którym była śpiewana rozśmieszał Takedowna, który starał się to chamować.
Offline
-To jest po japońsku.
zauwarzyła, że chłopak drgał, jaby miał się zaraz rozśmiać.
-Uwarzają mnie za wariatkę, bo staram się żyć tu , jak w Japonii.
Offline
-Wiem, ale to niewiele mnie obchodzi.Nie będę mogła się tutaj udomowić.
odparła.Kiedy zamknęła drzwi od pokoju, mógł zauwarzyć Hakamę(plisowane spodnie [czarne]),Keikogi (bluzkę z krótkim rękawem[białą]) i czerwone Haori.Wszystko to wiszało na wieszaku.
-Jedynym miejscem gdzie mnie rozumieją jest dojo i ring.
Offline
-A ty jesteś jedyną osobą, która nie jest z mojej rodziny i nieśmieje się ze mnie.No może poza Edziem *-*!
uśmiechnęła sie blado.Przyzwyczaiła się do braku akceptacji, z powodu jej narodowości.Ale trzeba żyć dalej.Nagle dzwi domu otworzyły się z hukiem, i wbiegł przez nie roześmiany sześciolatek.Młodszy brat Chiyii.
-Ohayo Oneesan!
krzyknął na przywitanie.Ona zrównała mu.
-Ohayo Tatsuya-nii.Jak tam w szkole?
nie odpowiedział na jej pytanie, tylko podbiegł do Takedowna i usiadł koło niego.Chwilkę dźgał go palcem, chcąc sprawdzić czy to nie jest sen i czy chłopak jest prawdziwy.
Offline
Takedown położył wielką łape na głowie dzieciaka i rozczochrał mu włosy. Starał się jednak nic mu nie zrobić.
" Jak ja dawno dziecka w takim wieku nie wiedziałam..."
-fajny braciszek
Odparł nie zdejmują ręki z głowy malucha.
Offline
-Ale jesteś wieeelki !
szepnął mały z podziwem.Na chwilkę odwrócił się do siostry
-Jutro mam egzamin!Jak zdam, to będę miał żółty pas!
pochwalił się.Siostra zaklaskała
-To wspaniale, Tatsuya-kun.A właśnie.Tatsuya to jest Takedown,Takedown Tatsuya.
-Chodzicie ze sobą?
spytał prosto z mostu.
-Nie...nie nie chodzimy.
Offline
Takedown'owi zrobiła się taka wielka kropelka na czole( jak to bywa często w anime). Kiedy zobaczył swoja dłóń okazało się, iż są na niej włosy dzieciaka. Takedown szybko wytrzepał je o kanape.
-On takżę trenuje Aikido?
Zapytał
Offline
-Tak!
odparł szybko Tatsuya.Znów spojrzał na niego.
-To nasza tradcja!Chcę być taki jak Yume!
uśmiechnął się i wybiegł z pokoju
-Ech, mieć młodzszego brata, to jak mieć w domu czołg...
odparła Amane i odethnęła z ulgą
Ostatnio edytowany przez Chiya (2008-08-23 12:28:00)
Offline